Wiersz na dziś
Prośba
Niech się nie zmienia to, co dobre,
Niech nie odchodzi.
Jasne słońce – świeć mi codziennie.
Nie zapominaj wschodzie i zachodzie
we właściwej chwili,
aby noc była odpowiednia długa,
by była ukojeniem dla nadchodzącego dnia.
Nocy, okryj mnie jedwabnym szalem,
aby było cicho, bezpiecznie i przytulnie.
Nie rozpalaj komety,
nie rzucaj ,,opadających gwiazd”_
niech nikt nocą nie umiera.
Niech się wszyscy obudzą rano,
aby cieszyć się nowym dniem,
i mieć nadzieję na kolejną, spokojną noc.
Splatają się myśli
te, przypominające młodość
i te, wybiegające w przyszłość.
Coraz bardziej boję się przyszłości.
Co powiem na końcu ziemskiej drogi wszystkim tym,
których przyjdzie mi zostawić.
co powiem Panu, przed którym stanę?
Myśli się jak iskry palące
jak koniec bicza
jak chłosta ulewy...
Póki co – jasne słońce świeć mi,
Nocy – okryj mnie swoim jedwabnym szalem.
Przychodź dniu w swoim czasie.
Izabela Frasz 08.04.1994