Wiersz na dziś
Matka
- Dzisiaj jest Jej święto.
- Na pewno w domu czeka na dzieci.
Przyjdzie siostra z synkiem,
może brat z córeczką.
- A ja? Posłałam kartkę z życzeniami
i pewnie listonosz ją przyniósł.
- Tylko kartkę?
- Czy jedynie na nią zasłużyła?
Na suche życzenia
napisane dla spokoju sumienia?
- Nie! Na pewno nie!
Winna jestem Jej coś więcej,
w zamian za Jej trud
i matczyną miłość,
często ślepą, bezkrytyczną,
ale najczystszą na świecie.
- Nie umiem okazać Jej tego.
- A ona czeka,
z niepokojem spogląda
na leśną drogę, prowadzącą do domu
lub pyta ojca,
czy nie odebrał telefonu od córki.
Izabela Maria Frasz 26.05.1986